(…) ja powiedziałam, że kilka problemów już niby zostało rozwiązanych, bo jeżeli rzecznik powiedziała, że się na przykład Ministerstwo Edukacji wypowiedziało w sprawie, że nie powinna szkoła być miejscem przymusowych odbiorów dzieci, to Ministerstwo się wypowiedziało ale prawo – i nie wiem czy tutaj by nie trzeba byłoby znowelizować przy przygotowanej nowelizacji Lex Kamilek – przygotować także zapisu, który to po prostu ustawowy będzie zakazywał. Dlatego, że mimo tego stanowiska Ministerstwa Edukacji przymusowe odbiory w szkołach wciąż się odbywają. Mamy na sali matkę, której córka przestała chodzić do szkoły, bo grozi jej przymusowy odbiór i wywiezienie za granicę. I na wycieczkę też nie może pojechać, bo nie może dostać konkretnej odpowiedzi od dyrektor szkoły, że jest bezpieczna, że nikt jej zaraz ochroniarzami nie wyrwie z grupy rówieśniczej i nie wywiezie do kraju, w którym którego nawet języka nie zna. To są sytuacje które się dzieją, więc może udałoby się dzisiaj w jakiś sposób zebrać deklarację o rozwiązaniu tego problemu. (…)